Zasada swobody umów
Jak obiecałam
w poprzednim poście, przedstawiam Czytelnikom najbardziej podstawowe reguły,
których przestrzeganie powinno zagwarantować pewność co do norm, jakie znajdą
zastosowanie do konkretnych sytuacji życiowych. Jedną z podstawowych zasad,
jakie obowiązują w tzw. „demokratycznym państwie prawa” (a takim zgodnie z
Konstytucją jest Polska), jest zasada SWOBODY UMÓW. Oznacza to, że do granicy,
jaką byłoby naruszenie obowiązującego prawa, możemy w swobodny sposób umawiać
się z naszymi partnerami, według jakich reguł chcielibyśmy realizować swoje
cele. Najbardziej podstawowe i najczęściej zawierane umowy oraz wynikające z
nich prawa i obowiązki zostały opisane w obowiązujących przepisach; najszerszym
źródłem reguł umownych jest ustawa: kodeks cywilny. W tej ustawie znajdziemy
podstawowy opis praw i obowiązków związanych z następującymi umowami: umową
sprzedaży, zamiany, dostawy, kontraktacji, umowy o dzieło, umowy o roboty
budowlane, najmu, dzierżawy, umowy leasingu, użyczenia, pożyczki, umowy
rachunku bankowego, umowy zlecenia, umowy agencyjnej, komisu, przewozu,
spedycji, umowy ubezpieczenia, przechowania, umowy składu, umowy spółki
cywilnej, poręczenia, darowizny, czy umowy renty lub dożywocia.
Jeżeli chcemy
zawrzeć którąkolwiek z powyższych umów, warto w pierwszym rzędzie zerknąć do
kodeksu cywilnego, aby przekonać się, czy zawarty tam katalog reguł dotyczących
danej relacji będzie nam odpowiadać. I uwaga! – najważniejsza dla nas
informacja, stanowiąca konsekwencję zasady SWOBODY UMÓW jest taka, że prawie wszystkie
opisane w kodeksie cywilnym reguły dotyczące treści umów możemy jako strony
swobodnie zmieniać. Możemy również zawrzeć zupełnie inną, nieopisaną w żadnej
ustawie umowę (będzie to wówczas tzw. „umowa nienazwana”). Jest to naturalnie
bardzo dobra wiadomość, niosąca jednak również pewne konsekwencje: jeśli nie
zadbamy o swój interes przy zawieraniu umowy, nie opiszemy precyzyjnie swych
oczekiwań, możemy następnie mieć kłopot z wykazaniem partnerowi swych racji.
Pamiętajmy, że gdyby doszło do sporu sądowego, zadaniem sądu stanie się
zbadanie i ustalenie ZGODNEGO ZAMIARU STRON oraz CELU UMOWY (będzie to dla sądu
nawet bardziej istotne niż dosłowne brzmienie poszczególnych zapisów
umownych!).
Jak pisałam w
poprzednim poście, większość umów dla swojej skuteczności nie wymaga nawet
zachowania formy pisemnej. Może to być w niektórych przypadkach bardzo dogodna
okoliczność, jednak jeśli mamy wobec kontrahenta (choćby naszego hydraulika!)
sprecyzowane oczekiwania, zwykle korzystniej jest szczegółowo te właśnie oczekiwania
opisać. W ten sposób unikniemy niepotrzebnego stresu związanego z
konsekwencjami niewykonania lub nienależytego wykonania umowy.
Pamiętając, że
najistotniejszym zadaniem umowy jest określenie zgodnego zamiaru stron oraz
celu umowy, możemy zaopatrzyć nasz kontrakt wstępem, tzw. preambułą,
rozpoczynającą się (najczęściej) od słów: „Zważywszy, że...” . Zwrot ten możemy
powtórzyć kilkakrotnie, jeśli będziemy chcieli naświetlić okoliczności, które skłoniły strony do
zawarcia umowy, a które mogłyby posłużyć interpretacji dalszej treści takiej
umowy. Przedstawiamy przyczyny, które skłoniły strony do zawarcia umowy w
sposób następujący:
PRZYKŁAD:
Zważywszy, że:
·
PRODUCENT
jest producentem materiałów wybuchowych oraz amunicji, zwanych dalej Produktami
·
PARTNER
prowadzi działalność w zakresie marketingu i sprzedaży Produktów oferowanych
przez PRODUCENTA
·
PRODUCENT
i PARTNER wyrażają wolę ustanowienia trwałych i korzystnych dla obu stron
warunków współpracy w ramach promocji i sprzedaży Produktów
Strony oświadczając, iż są odpowiednio
umocowane do zawarcia niniejszej umowy, ustalają, co następuje.
Wstęp o
powyżej wskazanym charakterze można umieścić po przedstawieniu stron umowy
(opis stron w poprzednim poście), zaś przed jej treścią. W treści zaś, na jej
początku, możemy umieścić DEFINICJE (ich zadaniem będzie również pomoc w
interpretacji dalszej części umowy). W przypadku dłuższych i bardziej
skomplikowanych kontraktów zachęcam do wprowadzenia „słowniczka pojęć”, w
pozostałych przypadkach podstawowe pojęcia określamy np. jak w przykładzie
powyżej, za pomocą słów: „dalej nazywany...” . Pamiętajmy przy tym, by w każdym
wypadku dbać o jasność i jednoznaczność sformułowań.
Stosowanie
powyżej wymienionych reguł przejrzystości zagwarantuje, że obowiązująca zasada
swobody umów stanie się naszą sojuszniczką, zapewniając, że kontrakt zostaje
zapisany i interpretowany tak, jak strony przy jego zawarciu sobie wyobrażały.
Brak komentarzy:
Bardzo dziękuję za Twój komentarz :-)